czwartek, 25 czerwca 2015

4 anime na podstawie, których powinny powstać mangi

I vice versa. Czasem po obejrzeniu jakiegoś animca zaczynam szukać jego mangowego odpowiednika. I jakież jest niekiedy moje zdziwienie, gdy nie znajduję żadnego komiksu. A oto cztery tytuły, z którymi chętnie zapoznałbym się w wersji papierowej.

Spirited Away: W krainie bogów
(Sen to Chihiro no Kamikakushi)
Najlepsze anime jakie oglądałem albo jedno z najlepszych. W swoim oskarowym dziele Hayao Miyazaki zaprezentował niezwykły świat magii. Poza wątkiem Chihiro jest mnóstwo interesujących postaci oraz mechanizmów, którymi rządzi się "kraina bogów", i które z powodzeniem mogłyby się odnaleźć na kartach komiksu: Haku, siostry Zeniba i Yubaba, bóg bez twarzy, fantastyczni pracownicy i klienci łaźni.

Paranoia Agent
(Mousou Dairinin)
Rewelacyjne anime po obejrzeniu, którego zacząłem szukać mangi. Ogromnie się zdziwiłem, gdy nie znalazłem żadnej informacji na temat komiksu. Jest to kompletna historia i zdaję sobie sprawę, że manga prawdopodobnie nie zaskoczyłaby niczym nowym. Mimo wszystko jestem ciekawy jak bardzo papierowa wersja mogłaby odbiegać od pierwowzoru, jak przedstawiano by szaleństwo oraz całą atmosferę zmęczenia i niepokoju. Ponadto bardzo podobała mi się kreska w anime.

Kakurenbo
(Hide and Seek)
Jeśli ktoś regularnie albo i nie, czyta mojego bloga to zapewne wie, że lubię horrory. Kakurenbo to krótkometrażowa produkcja z 2004 roku. To nie jest długa i bardzo wymagająca historia, ale dla przykładu "Doubt" też nie jest, a czterotomowa manga powstała. W anime przede wszystkim zachwycała sceneria i wyraźny klimat japońskiej tradycji. Fajnie byłoby mieć "Kakurenbo" jak mega mangę.

Przygody Bosco
(Bosco Daiboken)
Tu pojadę po pandzie bandzie, ale czy ktoś pamięta cykl "Bajkowe kino"? Ta, zanim stacja TVN zaczęła specjalizować się w durnych programach o niczym istniało pasmo dla dzieci i tam właśnie trafiła się 26-odcinkowa seria "Przygody Bosco". Świat Bosco był prosty, zabawny, a czasem wzruszający. "Przygody Bosco" to dobry materiał na całkiem niezłą mangę będącą połączeniem pierwszych tomów Dragon Balla oraz "Pamiętników Tatusia Muminka" Tove Jansson.

Uff... Ostatnio mangi jakie powinny być animcami, a dzisiaj animce jakie powinny być mangami. Zapraszam do podzielenia się swoimi typami.

1 komentarz:

  1. O, o, o! Manga na podstawie "Spirited away"! Dobre!

    Też mi szkoda, że TVN nie puszcza już pasma dla dzieci. A "Przygody Bosco" pamiętam.

    OdpowiedzUsuń