sobota, 27 lipca 2024

Camp Counselor Jason [Wakacyjne wyzwanie]

Plusk... Pływanie to drugie hasło Wakacyjnego wyzwania i trochę boję się, że tym razem zatonę. 

W ramach czelendżu oglądamy filmy i seriale (osobiście wolę te pierwsze), ale także czytamy. Do tej pory chyba dwukrotnie zdarzyło mi się coś czytać w wyzwaniu. Były to manga Axis Powers Hetalia oraz książka Bezsenność w Tokio, no i sam w przeszłości zadawałem tomik jakiejś mangi. Dziś Meg postawiła przede mną webcomic i przyznam szczerze już na starcie miałem mocno mieszane uczucia... I tak oto przygody Jasona Voorheesa stały się pierwszym przeczytanym od dechy do dechy internetowym komiksem.  

Camp Counselor Jason autorstwa junkmix (Janie Lee) to krótka, bo 22 stronicowa historia przedstawiająca antagonistów serii Piątek trzynastego w rolach obozowych opiekunów. Zastanawiam się, czy jest jakikolwiek sens pisania, na kim bazuje postać głównego bohatera? Jason Voorhees jest kultową postacią w slasherowym panteonie, bo wystarczy wspomnieć o hokejowej masce i już wszyscy wiedzą o kim mowa. W dziele autorstwa Janie Lee jest kilka nawiązań do różnych slasherów. Ba, jeśli prześledzi się profil na IG można zauważyć, że autorka jest fanką krwistych produkcji. 

W Camp Counselor Jason hokejowy morderca jest przedstawiony jako postać pozytywna. Przeglądając internet wpadłem na określenie, które nie przyszło mi do głowy, ale świetnie oddające charakter Jasona Lee - "łagodny olbrzym". Jason po znalezieniu nowej maski postanawia zostać obozowym opiekunem. Do swojej pracy podchodzi wyjątkowo poważnie: sprząta, pilnuje, znajduje nowych przyjaciół, a czasem przypadkowo krzyżuje mordercze plany własnej matki. Drugą i według mnie najciekawszą postacią jest sama Pamela Voorhees. Kobieta jest nadopiekuńcza, a przy tym ma mordercze skłonności. Chyba najlepszym żartem z tej serii jest to jak bardzo mama Jasona nakręca się na zabicie obozowiczów, którzy raz: mogą skrzywdzić jej syna, a dwa: są myślą o jakichś zbereźnościach. Podobało mi się jak poszła z Jasonem do domu dziewczyny z którą ten umówił się "na randkę" po to, aby upewnić się, czy wszystko jest okej. 

Jeśli chodzi o stronę wizualną to nie dokońca czuję tę stylistykę. Ponadto mam wrażenie, że późniejsze odcinki (Carrie i Halloween) są lepsze jakościowo. Myślę, że gdyby Camp Counselor Jason leżało gdzieś na regale w księgarni nie zwróciłbym na komiks uwagi.

O ironio, największym minusem dla mnie był główny bohater, czy raczej zamierzenia komiksu. Nie trafia do mnie wizja dobrego Jasona w obozowym uniformie. I o ile to jeszcze samo w sobie mi nie przeszkadza to podkreślanie co jakiś czas przez kolegów lub mamę bohatera: "och, jaki z niego dobry i wspaniały chłopiec" jest już strasznie maślane. Komiks nie działa ani jako slasher, ani jako komedia. Jeśli chodzi o to pierwsze to mamy za mało gore. Z kolei komizm nie potrafi się utrzymać, bo o ile postać Pameli jakoś się broni tak już cała reszta po prostu nie jest zabawna.

Wydaje mi się, że to seria, którą łatwo się czyta, a jeśli oglądało się serię Piątku trzynastego można wyłapać kilka rzeczy (w sumie to chyba nawet należy to zrobić ;p), a tak poza tym to nie wiem o czym mógłbym jeszcze wspomnieć? Seria kończy się na 22 części, w której pojawia się Michael. I trochę szkoda, bo interakcje między tymi dwoma mogłyby być ciekawe.

Czy przeczytałbym raz jeszcze? 

I tu jest problem. Nie interesują mnie komiksy internetowe. Nie czytam ich i nie widzę potrzeby wracania do Camp Counselor Jason.

1 komentarz:

  1. Natrafiłam na ten komiks pod koniec zeszłego roku, kiedy zobaczyłam na tumblrze kadry ze studniówki Carrie i zainteresowało mnie to na tyle, że postanowiłam przeczytać całość. Też mi trochę szkoda, że nie poszli dalej z Halloween. W pewnym momencie odkryłam, że są tam też psychole z "Ostatniego domu po lewej".

    W każdym razie doszłam wtedy do wniosku, że chciałabym zadać ci ten webcomic w najbliższym Wakacyjnym Wyzwaniu i zobaczyć, jak ty się będziesz na to zapatrywać, jako wytrawny fan horroru wszelakiego.

    OdpowiedzUsuń