poniedziałek, 11 marca 2019

Ulubione openingi z animców

Dzisiaj chciałbym pochwalić się ulubionymi openingami animców. Początkowo miała to być topka, ale dochodząc do miejsca pierwszego stwierdziłem, że dupa, nie da się. Także openingi nie są uszeregowane w żadnej kolejności, po prostu te, które lubię, więc to dobry temat na linkowanie do swoich ulubionych openingów.
Nie koniecznie są to też piosenki z kraju kwitnącej wiśni, co znaczy, że czasem wersja zachodnia zmiotła oryginał. I nie każde z tych anime oglądałem. Także no... do dzieła. Jeśli dotrzymacie do końca, to w nagrodę, na końcu posta umieściłem link do nagrody.

ULUBIONE OPENINGI Z ANIME


Neon Genesis Evangelion


NGE to produkcja, która urosła to rangi kultowego anime. Sam opening mocno się postarzał i sam w sobie nie wnosi jakichś ogromnych emocji, ot, co przedstawia bohaterów. Dlaczego w takim razie o nim wspominam? Ano ze względu na muzykę. Piosenka otwierająca serial jest z pewnością jedną z moich najulubieńszych.
Opis: Przyszłość. Nastoletni Shinji Ikari zostaje pilotem ogromnego mecha, EVA 01, którego zadaniem jest walka z potworami.

 Higurashi no Naku Koro ni


Jeżeli chodzi o serię Higurashi no Naku Koro ni czy jak kto woli, When They Cry to miałem spory problem z wyborem pomiędzy Higurashi, a jego spin offem Umineko, które bardziej przypasowało mi muzycznie. Opening Higurashi no Naku Koro ni jest... delikatny, co poniekąd stoi w opozycji z tematyką serii. Prezentowani są bohaterowie serii, a co jakiś czas dostajemy przerywnik w postaci kolorowych kwiatów. Całość przypomina jakiś surrealistyczny sen. Fajne, nie?
Opis: Keiichi wraz z rodziną przeprowadza się do małej wioski Hinamizawa. Na miejscu wpada na trop mrocznego sekretu, z którym wiążą się jego nowe koleżanki ze szkoły.

Pokemon: Orange Islands



Openingów w swojej długiej żywotności seria Pokemon miała mnóstwo. Za najlepszy uznaje się ten pierwszy, i trudno się dziwić. Moim ulubionym jest ten z sezonu drugiego. Ile emocji budzi? Muzyka i scenki są niezwykle dynamiczne. Pojawiają się rywale Asha z poprzedniego sezonu, mnóstwo pokemonów, a przy tym trochę spoilerów. Zdecydowanie mój ulubiony, chociaż nie tak kultowy, opening serii. Po prostu wow.
Opis: Po udziale w mistrzostwach Błękitnej Ligii, Ash i Misty rozpoczynają podróż po Archipelagu Oranżowych Wysp.

Soul Eater


Co tu właściwie się dzieje? Opening rozpoczyna się od dynamicznego kopa w mordę. Szybko przemieszczamy się uliczkami jakiegoś miasta mijając bohaterów, z których każdy następny wygląda oryginalniej od poprzedniego. Poza fantastyczną muzyką, anime ma także niezwykłą kreskę. Genialna kompozycja.
Opis: Grupa uczniów ze szkoły Shibusen prowadzonej przez Boga Śmierci walczy  z potworami. Generalnie jest śmiesznie, bo są cycki. 

Death Parade


Death Parade to przykład anime, które mogło aspirować na znacznie lepszą produkcję. Najmocniejszą stroną serii jest z pewnością jego opening. Z jednej strony jest utrzymany w chłodnym klimacie tajemniczego miejsca akcji - mamy ponurych bohaterów, jakieś gry, mroczny wystrój, a z drugiej groteskowego kiczu, a wszystko w towarzystwie genialnej muzyki i tańca. Po tym openingu trudno przewidzieć, co nas czeka.
Opis: Chiyuki trafia do tajemniczego baru Quindecim, gdzie zostaje asystentką małomównego barmana Decima. Praca jest o tyle wyjątkowa, że jej szef poprzez gry proponowane gościom podejmuje decyzje o tym, czy pójdą oni do piekła, czy do nieba.

Paranoia Agent



Dla mnie Paranoia Agent już samo w sobie było niezwykłą produkcją. To było moje pierwsze poważne anime, ale mniejsza o to. Uwielbiam dziwność tego openingu. Po kolei otrzymujemy sylwetki bohaterów na tle miasta. Postaci stoją i śmieją się do rozpuku. Całość wygląda ja jakiś narkotyczny sen. Uwielbiam za charakter.
Opis: Detektyw Ikari prowadzi śledztwo w sprawie brutalnego ataku na młodą rysowniczkę. Wkrótce dochodzi do kolejnych ataków...

Skoro przetrwaliście do końca, należy wam się nagroda w postaci najlepszego openingu w polskiej wersji językowej.

5 komentarzy:

  1. Nie oglądałam żadnego z tych anime:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę mnie zaskoczyłaś. Zresztą czy trzeba znać anime, aby lubić jakiś opening? Ja nie skończyłem Soul Eatera.

      Usuń
  2. "Generalnie jest śmiesznie, bo są cycki."
    Ten tekst mnie rozwalił XD.

    Ze wszystkich przytoczonych anime oglądałam tylko Paranoia Agent i wyrywki Yattamana. Swoją drogą trochę naciąganym jest mówienie, że opening Yattamana jest w polskiej wersji językowej, skoro to była włoska wersja z polskim lektorem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie zrozumiałaś żartu z nazwaniem tego polską wersją językową.

      Usuń
  3. A ja nigdy nie zwracałam uwagi na wizualną część openingu. Dla mnie zawsze istniała tylko muzyka i z tych co pojawiły się na mojej liście to znam i bardzo lubię Evangeliona (nawet anime próbowałam obejrzeć). Reszta nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń