sobota, 5 listopada 2016

Mam Talent - trzeci półfinał

Po ostatnim odcinku Ola Bednarz i Kuba Herfort mogą cieszyć się awansem do finału.Wiele osób, w tym i mnie, zaskoczył wynik. Na pierwszym miejscu znalazł się piosenkarz i co wywołało sprzeczne emocje, ano bo "znowu tylko śpiew". W tym odcinku pojawią się kolejne talenty muzyczne i istnieje szalenie wysokie prawdopodobieństwo, że co najmniej jeden z nich stanie na podium. Przede wszystkim nie mam nic przeciwko śpiewaniu w Mam Talent. Oczywiście, dopóki nie powtarza się sytuacja z trzeciej edycji*. Wokal to najbardziej "komercyjny" talent, z którego promocji widzowie mogą w przyszłości skorzystać najbardziej. Mam tylko jedno zastrzeżenie. Może jestem rozbestwiony przez Must Be The Music, ale wolałbym słuchać utworów własnych, a nie coverów. Dlatego trzymałem kciuki za Klezmafour. Zespół/wykonawca z własnym materiałem to większa szansa, że nagroda nie rozejdzie się w powietrzu, a pomoże mu na zrealizowanie planów. Nie twierdzę, że osoba bez własnych utworów nie poradzi sobie, ale ma tę drogę znacznie wydłużoną. Trzeci półfinał czas zacząć!

Dzisiejszy odcinek otwierają dziewczyny z grupy tańczącej dancehall, Salshall Ortodox. Dancehall kojarzy mi się z mocą, siłą i świetną muzyką. Dlatego, podobnie jak Agustin, bardzo liczyłem na show z pazurem. Niestety trochę się przeliczyłem. Było jakoś spokojnie i bez emocji. Aranżacja też mi się nie podobała. Szkoda, że dziewczyny nie wybrały jednego konkretnego utworu tylko zdecydowały się na taką mieszankę. Mimo że nie jestem za tanecznymi grupami to liczyłem, że jakaś wreszcie awansuje do finału. Hm, może za tydzień...
Jako drugi wystąpił iluzjonista i performer Dawid "Aryman" Świstek. Dawida bardzo lubię za wyrazistą osobowość, styl i podejście do swojego rzemiosła. Dwa tygodnie temu wystąpił iluzjonista i trudno jest ich nie porównywać, a jeszcze trudniej jest znaleźć podobieństwa pomiędzy ich występami. Fajnie, że Dawid nie skupiał się wyłącznie na pokazywaniu iluzji przy stole jurorskim, ale wykorzystał całą scenę. Zaprezentowane show było bardzo napięte, ciche i trochę niepokojące. Moment, w którym słowa z koperty nie zgadzały się z tymi odczytanymi przez Małgosię był świetny. Jurorzy zdziwieniu tu niespodzianka! Cytat znajduje się na plecach iluzjonisty. Mimo wszystko występ był specyficzny i nie każdemu mógł się spodobać. Nie zdziwię się, jeżeli nie awansuje do finału.

Aryman
Youri Gregoire jest żonglerem, ale trudno doszukiwać się podobieństw z występem zeszłotygodniowym. Umiejętności Youriego są genialne. Dzisiejszy występ nie zapierał mi tchu w piersiach, ale oglądało się bardzo dobrze. Dodatkowo pomagały muzyka oraz gra świateł. Całość wyglądała zabójczo. Gdybym jednak miał wybierać pomiędzy jego występem castingowy, a dzisiejszym, to bardziej podobał mi się na castingu, ale tylko troszeczkę...
I mamy pierwszy wokal tego wieczoru czyli Paweł Adamejtis. Zastanawiam się, czy uczestnicy wybierają sobie utwory, czy narzuca im je produkcja, bo trochę kręcił z odpowiedzią na pytanie, dlaczego ten, a nie inny utwór. Nieważne. Trzeba przyznać, że ma bardzo ładną barwę głosu, ale nie ma w tym żadnej siły przebicia. Podone odczucia miałem dwa tygodnie temu po występie Pauliny Oporskiej. Może inna piosenka zdziałałaby więcej?
Jako kolejni wystąpili cyrkowcy Stiv i Loren Bello. Ojciec strzela z kuszy, a córka służy mu jako asystentka. Wysęp bardzo profesjonalny, ale co z tego? Po dłuższej chwili zacząłem odczuwać monotonię.
Kolejny na scenę wychodzi chór gospel Sienna Singer. Przyznam się, że nie pamiętam ich castingowego występu, ale sprawili wrażenie sympatycznej grupki. Ich występ nie do końca oddał to, co rozumiem przez "gospel". Trochę zabrakło mi szaleństwa, takiego... no... BUM! Mimo wszystko występ oceniam pozytywnie i spodziewam się ich dzisiaj w okolicach czwartego miejsca.

Youri Gregoire
Szczęśliwą siódemką dzisiaj są Marcelka Joo i Robert. Ponownie mamy duet ojca i córki i tym razem jest to duet akrobatyczny. Wreszcie występ, po którym na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Marcelka jest nie tylko wysportowana, ale przede wszystkim czarująca. Sam występ wydaje mi się dość podobny do castingowego, ale w trochę innej odsłonie. Plusy ich prezentacji: świetne stroje, świetna muzyka i świetny układ.
Na sam koniec została wokalistka dziewiętnastoletnia Daria Kowolik. Wydaje mi się, że pomimo bardzo dobrego występu Marcelinki, czarnym koniem odcinka będzie właśnie Daria. Podobało mi się, jak stopniowała emocje w głosie. Występ trochę mi popsuli tancerze. Myślę, że o wiele lepiej wyszłoby, gdyby była na tej scenie tylko ona i mikrofon.Mimo wszystko nie jest to występ, na który czekałem i który będę pamiętał.


Moje top 3 odcinka:
1. Dawid "Aryman" Świstek
2. Youri Gregoire
3. Marcelka Joo i Robert


* Wspominałem, że nie znam wcześniejszych edycji. "Trójka" jest jedyną, którą oglądałem i na którą mogę się powoływać czasami. 

 Fotografie ze strony mamtalent.tvn.pl

2 komentarze:

  1. Podziwiam cię, że jeszcze chce ci się to oglądać, bo ja wymiękłam po 2 sezonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie ja dopiero zacząłem oglądać program także ewentualne wymiękanie jeszcze przede mną.

      Usuń