czwartek, 22 marca 2018

Sequel potrzebny

czyli o 5 filmach, których kontynuacje chciałbym zobaczyć


Nocne plemię 
(Nightbreed, 1990)
Aaron Boone zostaje oskarżony o popełnienie kilkunastu brutalnych morderstw. Uciekając przed policją trafia do podziemnego miasta ze swoich snów, Midian zamieszkiwanego przez demoniczne istoty.
Zamieszczając ten tytuł na liście miałem wątpliwości. Niektóre tytuły mogą czekać na ciąg dalszy lata i nie tracą przy tym niczego. Inne, z kolei, powinno realizować się od razu i w tej kategorii, niestety, mieści się Nocne plemię. Dzieło mistrza horroru, Clive Bakera, zostawiło nas z otwartym zakończeniem. Niestety sam film mimo ogromnego potencjału nie został przyjęty ciepło przez fanów Hellraisera. Na plusy idą charakteryzacja, cmentarna scenografia i dobry scenariusz łączący przygodę z horrorem.


Hiszpański temperament
(Ocho apellidos vascos, Ocho apellidos catalanes, 2014-2015)
Baskijka Amaia właśnie rozstała się z narzeczonym. Pocieszenie znajduje w ramionach Andaluzyjczyka, Rafy. Po wspólnie spędzonej nocy dziewczyna wraca do Kraju Basków, ale w ślad za nią jedzie zakochany do szaleństwa Rafa. Sytuacja komplikuje się, gdy na nieodwołany ślub przybywa ojciec panny młodej. Amaia przedstawia andaluzyjskiego amanta jako swojego baskijskiego narzeczonego.
Hiszpański temperament znany także pod tytułem Jak zostać Baskiem, doczekał się kontynuacji, Jak zostać Katalonką. Zgoda, kontynuacja do najlepszych nie należała, ale i tak chciałbym zobaczyć kolejną część przygód Amaii, Rafy, jej ojca i Merche. Hiszpanie mają temperament i wiele różnic. Stereotyp goni stereotyp, ale koniec końców każdy potrafi dogadać się z każdym, aby tylko dopiąć swego.
Film jest reklamowany jako hiszpański Jeszcze dalej niż północ, co nie jest prawdą. Nie nastawiajcie się na komedię francuską. To zupełnie inna historia!


Hidden
(Hidden, 2015)
Od ponad trzystu dni rodzina Hewittów ukrywa się w schronie przed zagrożeniem z zewnątrz.
Hidden okazało się znacznie lepszym filmem niż tego się spodziewałem. Przede wszystkim zaoferowało duszny post apokaliptyczny dramat. Bohaterowie żyją i każdy nowy dzień jest dla nich cudem, ale coraz częściej nurtują ich pytania, co dalej? Czy tylko oni przetrwali? Ile zostało jedzenia? Co jeśli wdychacze odnajdą ich kryjówkę? Zakończenie filmu otwiera zupełnie nowy rozdział w życiu bohaterów, a przy tym uchyla rąbka tajemnicy. Wiele kwestii zostało wyjaśnionych, ale drugie tyle czeka na odpowiedź.



Vaiana: Skarb oceanu
(Moana, 2016)
Moana od urodzenia mieszka na polinezyjskiej wyspie. Chociaż stanowi ona cały jej świat, dziewczynie marzą się dalekie podróże. Okazja do takowej nadarza się, gdy na rodzinny dom spada groźba zniszczenia. Moana musi wyruszyć w niebezpieczną podróż, aby ocalić świat.
Sama historia jest nieco wtórna, ale czy to ważne? Przesycony ciepłymi kolorami świat ma ogromny potencjał i wierzę, że na wyspach i w głębi oceanu kryje się mnóstwo historii, które tylko czekają na pojawienie się Mauiego i Moany. Jestem pewien, że kontynuacja w tym wypadku to tylko kwestia czasu.


Agentka
(Spy, 2015)
 Agentka lub Gorący towar, ale znając stosunek Sandry Bullock do sequeli (Speed, Miss agent) na ten drugi raczej nie mamy co liczyć. Za to można liczyć na Melissę McCarthy, która wciela się w Susan Cooper spokojną, działającą w cieniu agenta Bradleya Fine'a analityczkę. Gdy jej partner ginie na misji, kobieta decyduje się zakończyć zadanie samodzielnie.
Film okazał się sukcesem. Nic dziwnego, bo obok zabawnej sensacyjnej historii otrzymaliśmy mnóstwo gwiazd, które świetnie czują się w swoich rolach. Pomijając już gwiazdę produkcji, jest narcystyczny Jude Law, żyjące we własnym świecie Jason Statham i Rose Byrne jako ta wredna. Susan stała się agentką z prawdziwego zdarzenia, a jej dalszą historię można pociągnąć w różne strony. Potrzeba nam więcej komedii w stylu Agentki i Bodyguarda Zawodowca.

A jakie filmy według was zasługują na kontynuacje?

4 komentarze:

  1. Co do Moany, to ja mam teorię, że Maui i Tamatoa byli kiedyś przyjaciółmi (jak byli dzieciakami) i coś się potem pochrzaniło, że zostali wrogami. Chciałabym obejrzeć prequel opowiadający o tym, co się między nimi wydarzyło.

    Możemy udawać, że sequelu Miss Agent nie było?

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem spoko lista (chociaż do Moany nadal mnie trzeba ciągnąć końmi). Jedyny problem jaki mam, to to, że wstępny opis "Hidden" zanim przechodzisz do własnych refleksji, jest za krótki.

    Jeśli chodzi o kontynuacjie, jakie chciałabym zobaczyć, to mam dwa takie filmy: "Megamocny" i "Ryśka Lwie Serce". Wiem, że na tego drugiego nie będę mogła liczyć, bo to film, który miał pecha, bo wyszedł po "Jak wytresować smoka", jednak ja bym naprawdę, naprawdę chciała zobaczyć dalszy ciąg przygód Ryśka/Justina, zwłaszcza, że sam świat przedstawiony był całkiem spoko.

    "Megamocny" ma, co prawda, komiksy, grę i jedną krótkometrażówkę, jednak mi się marzy jakiś serial o przygodach Megamocnego i Miniona w walce ze złem. Zwłaszcza, że jest Syndicate of Doom i można by było coś z nimi zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu Moana Ci nie leży? Ma swoje wady, ale choćby dla ładnych widoczków warto obejrzeć.

      Usuń
    2. Po prostu był za wielki hype na nią.

      Ale powiem ci, że lubię "You Welcome".

      Usuń