Przyszła do mnie paczka od wydawnictwa JPF. Czekałem na nią stosunkowo krótko, ale doliczając do tego mój brak cierpliwości, wyszły cholernie długie trzy dni. Tu warto nadmienić, że mój kontakt z mangą zakończył się lata temu i teraz odnowił się przez zupełny przypadek. Zamówiłem dwa tytuły. Pierwszy z nich to kultowa pozycja, o której zapomniałem "Dragon Ball" tom 1 i 2. I tu muszę wyjaśnić wszystkim tym, którzy w tym momencie zastanawiają się: "jak to możliwe, że nie znasz Dragon Ball"? Otóż znam. Czytałem już ten tytuł, gdy jeszcze wychodził jako miesięcznik, na który w mojej miejscowości trzeba było polować. Tak więc, smocze kule nie są dla mnie żadną nowością. Niestety dzisiaj po mojej kolekcji zostało zaledwie kilka skromnych tomików. I pewnie nie przejąłbym się tym, gdyby nie koleżanka z forum, która na nowo rozbudziła we mnie zainteresowanie Dragon Ball. Póki co zamówiłem dwa tomy z serii, która liczy 42 tomiki. Drugi tytuł to "Judge". Przyznam się, że niewiele o nim wiem (poza tym, że jest to thriller). Dlaczego w takim razie postanowiłem sięgnąć po tą mangę? Spodobała mi się okładka. Przeczytam, ocenię, a potem napiszę o swoich wrażeniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz