sobota, 14 grudnia 2019

Komentarze...

Czy ludzkość zatraciła umiejętność myślenia? Nie. Nie jest to pytanie retoryczne. Internet jest o tyle fajnym miejscem, że daje nam możliwość dzielenia się ze światem własnymi myślami. Czytając komentarze pod filmikami na platformie Youtube odnoszę wrażenie, iż coraz bardziej zatracamy potrzebę wyrażania własnych myśli na rzecz kopiuj wklej. I to naprawdę bolesnego: "kopiuj/wklej/wyjeb mózg". Jasne, bycie głupim nie jest zabronione. Dzielenie się głupotą też nie, niestety. O ile zdążyłem przyzwyczaić się do wielu idiotyzmów wesoło skaczących po internetach tak umysłowa sraczka prezentowana przez subskrybentów jest dla mnie już czymś trudnym do przetrawienia.
Lata katowano nas głupimi treściami, a teraz kolejne pokolenie przyjęło już tę postawę jako... Nie wiem, jako normę? Na potwierdzenie lista komentarzy z Youtube, które uważam za najgorsze. Nie będą to wyszczególnione komentarze, czy jakieś kontrowersyjne (ile dałbym, aby kontrowersje wśród komentarzy były naszym jedynym zmartwieniem), ale coś na kształt mody, która wylewa się z zapełnionego wiadra bezdennej głupoty dwunastolatków usiłujących napisać cokolwiek byle tylko zostawić ślad po sobie.
I mam nadzieję, że nie muszę wspominać o tym, że tekst jest pisany dla beki. I generalnie uwielbiam, lubię, nie mam nic do społeczności internetowej.

Kto pierwszy ten lepszy, czyli "Pierwszy"

Z jakiegoś powodu masa ludzi czuje wewnętrzną potrzebę zaznaczenia, że to właśnie ICH komentarz był tym pierwszym. O, zobaczcie, kurwa, nie mam życia i tylko siedzę na Youtube i odświeżam stronę w oczekiwaniu na nowy filmik. Tylko po co? Nic mądrzejszego nie przyszło ci do głowy? Obejrzałeś filmik, czy tylko napisałeś, że pierwszy go skomentowałeś. Cieszy mnie to. Informacja o tym, że jesteś "pierwszy" zmieniła moje życie.

Żebractwo, czyli daj mi lajka/serduszko

Dinozaury i niestarzejący się jak ja zapewne pamiętają dawny system oceniania filmików, gdzie mogłeś przyznawać gwiazdki. Po latach zostało to zastąpione przez uproszczony system "kciuka". Poza filmami możemy również ocenić w ten sposób inne komentarze. Te najczęściej lajkowane dostają się na "szczyt strony". Czyli bardziej merytoryczne wypowiedzi będą widoczne. Ano nie. Niektórzy po prostu żebrają o kciuki w górę, bo chcą ich mieć więcej Dlatego rzucają bzdury typu "kto się zgadza łapka w górę" lub "kto jest za X daje like, kto nie lubi pisze kom" i tysiąc innych osób podbija komentarz.

Nieśmiertelne hity z satelity

Nazwałem ten typ komci "hity z satelity", aby popisać się archaicznym poczuciem humoru i kijową ortografią (za pierwszym razem napisałem słowo to drugie "H", zagadka dla czytelników, które). Komentarze te zwykle pojawiają się przy teledyskach sprzed kilku lat i w zasadzie służą temu (przynajmniej chcę tak myśleć), aby podkreślić nieprzemijającą sympatię dla utworu. Ktoś słucha utworu sprzed dwóch lat w 2019 roku. W głowie się nie mieści!

Didaskalia


Tutaj przede wszystkim chodzi o konstrukcję komentarza. O ile sama treść nie jest jakoś mózgojebna tak natłok stylizowanych na didaskalia komentarzy trochę mnie drażni. Konstrukcja jest banalna. Zaczynasz od zaznaczenia osoby (postać z filmu, cały Youtube itp), a po dwukropku piszesz co mówi lub myśli na temat danego filmiku. W drugiej linijce dajesz odpowiedź od siebie zapisaną w ten sam sposób.
Mój pies: o czym piszesz
Ja: o komentarzach na Youtube
Mój pies: ...
Ja: mój pies pisze


Dobra, więcej mi się nie chce pisać. Nie głupiejmy. Jeśli już chcemy coś napisać pod filmikiem to niech to będzie coś, czego nie będziemy musieli się kiedyś tam wstydzić. Bądźmy uczestnikami dyskusji, a nie bezosobowymi botami piszącymi bzdury dla samej bzdury. A w ogóle to czy ja muszę naprawdę pisać, że ten post powstał dla totalnej beki?
Zapragnąłem znowu napisać o ulubionych youtuberach, zwłaszcza, że ci z poprzedniej listy są już bardziej nieaktywni, niż aktywni.

8 komentarzy:

  1. Dwa ostatnie mi nie przeszkadzają. "Kto słucha w X" jest sympatyczne, zwłaszcza jak utwór jest sprzed co najmniej jednej dekady, a "didaskalia" potrafią być śmieszne (sama je też czasem robię).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, że są urocze/nieszkodliwe, ale zastanawiam się właściwie po co?

      Usuń
  2. Dobry pomysł na artykuł. Szkoda, że nie ma więcej przykładów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie darował sobie wszystkie gównoburzogenne przykłady.

      Usuń
    2. Miałem, zwłaszcza tego "pierwszy", ale w sumie stwierdziłem, że to i tak to samo, więc zostawiłem.

      Usuń
  3. To fakt, czasem komentarze są bardzo irytujące. Podobnie jednak jak Meg, uważam, że dwa ostatnie są sweet:) Zresztą, to nie tylko problem Youtuba, ale każdego większego portalu, wystarczy otworzyć nowy rozdział rozchwytywanej mangi i nawet tam musi być ten "Pierwszy":P. Obawiam się, że to nie kwestia obecnych czasów. W czasach starożytnych ludzie byli tacy sami, jakiś czas temu czytałam artykuł o starożytnych napisach na murach, typu "(imię nazwisko) tu był". Więc tak chyba już mamy:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnośnie "pierwszy" najśmieszniejsze jest to, że na niektórych portalach można ukrywać komentarze, czyli ktoś może pisać sobie "pierwszy" nie wiedząc, że przed nim już X osób to napisało.

      Usuń
  4. Jak dostanę 10,000 ŁAPEK w górę dodam drugą część!!!

    OdpowiedzUsuń