poniedziałek, 15 stycznia 2018

Co nowego kupiłem...

Wszystkie dostępne w domu książki, filmy, komiksy zostały przeczytane. Zakupy poprawiają humor. Z takim założeniem wybrałem się do sklepu po kulturę. A oto zdobycze z ostatnich dwóch eskapad:


Jeśli chodzi o DVD, skusiłem się na To, które miało na dniach premierę na płycie. Były dostępne ddwie wersje filmu różniące się okładkami. Moja to bieda version, druga to wydanie dwupłytowe, ale Pennywise nie interesuje mnie do tego stopnia, aby sięgać po wersję z dodatkami. Chociaż przyznam, że okładka wersji dwupłytowej podobała mi się o wiele bardziej. Drugi film to wyczekiwany przeze mnie Kedi. Koty są cudowne i ten film też taki będzie. Innej opcji nie ma.


 Z mangami było nieco trudniej. Mam kilka tytułów zaczętych, ale nie ukończonych i po prawdzie nie wiem, czy kiedyś je ukończę. Przede wszystkim sięgnąłem po Ślepą uliczkę, czyli szósty tom kolekcji Junji Ito. W tomiku znalazły się moje ulubione historie, Pensjonat i Miasto bez ulic. Z nieznanych sobie przyczyn uczepiłem się Szkolnego życia. Widziałem animca (średnio mi się spodobał) i postanowiłem sięgnąć po mangę. Wstrzymałem się, gdyż oczarowała mnie okładka świeżynki na polskim rynku, Klasy skrytobójców. O tytule słyszałem już wcześniej, jest anime, ya? W każdym razie jestem zainteresowany. Dopiero teraz oświeciło mnie, że to długi tytuł. I w co ja się władowałem?


I na koniec dwie pozycje książkowe. Pierwsza to kryminał, Zombie autorstwa Wojtka Chmielarza. Słyszałem bardzo dobre opinie na temat książki Zombie i wcześniejszej, Wampir. To może być mój pierwszy naprawdę mocny kryminał. Zabieram się za niego jak najszybciej. Druga pozycja to Dolina Muminków w Listopadzie. To już ostatnia z książek o Muminkach, której nie było mi jeszcze dane przeczytać. Trzeba szybko to nadrobić. No i druga sprawa to wydanie. Jest śliczne.


Czytaliście, oglądaliście, którąś z tych rzeczy? Jaką książkę ostatnio kupiliście?

Tyle. Pa.

1 komentarz:

  1. Animowaną Klasę ja oglądałam. Finał mnie emocjonalnie zmiażdżył. Za mangę może się kiedyś zabiorę (ja już tak mam, że zwykle najpierw oglądam anime, a potem zabieram się za mangi).

    Oooo, ciekawe te tytuły kryminałów. Opowiedz coś o nich. (Swoją drogą było opowiadanie "Undead an arrival", które było o tym jak facet podczas Zombie Apokalipsy musiał dociec, kto go dziabnął i zainfekował wirusem.)

    OdpowiedzUsuń