Panna Fuchi
(Souichi's Diary of Curses)
Nie tylko przerażająca, ale i ciekawa postać jak na twórczość Ito. Początkowo daje się poznać jako modelka o... Chciałem napisać nieprzeciętnej urodzie, ale to chyba niewłaściwe określenie. Lepiej określić ją jako bardzo specyficzną. Od początku wywołuje niepokój, a z czasem robi się coraz gorzej.
Jean-Pierre
(House of the Marionettes)
"Horrorowe" lalki zazwyczaj są okropne. Wystarczy wspomnieć o Chuckym, Billym, albo najnowszym filmowym dziecku - Annabelle. Motyw kukiełek pojawia się również w komiksach Junji Ito. Co prawda Jean-Pierre nie jest podobny do lalek z hollywodzkich produkcji, ale nadal jest w nim coś przerażającego. Nawet jeśli akcja pozornie koncentruje się na zupełnie innych wydarzeniach to w pamięci czytelnika pozostaje tajemnicza kukiełka o imieniu Jean-Pierre.
Ślimaki
Nie czytałem wiele o samym autorze, ale po kilku pracach odnoszę wrażenie, że boi się on ślimaków. Ich motyw pojawia się dość często w jego twórczości: kilka razy, pod różnymi postaciami, w "Uzumaki", w krótkiej nowelce "Slug Girl", a nawet w komedii "Ito Junji's Cat Diary", w której w pewnym momencie bohaterowi wydaje m się, że kot to ślimak.
Obserwatorzy
(The Town Without Streets)
Komiks "The Town Without Streets" jest prawdopodobnie jedną z moich ulubionych historii Ito. Sami Obserwatorzy nie pełnią tutaj wielkiej roli, ale ich pojawienie się i to, że prawdopodobnie towarzyszą bohaterce od początku jest sporym zaskoczeniem.
Rodzina Kawabe
(Flesh-Colored Horror)
Historia przedstawiona z "Flesh-Colored Horror" po części kojarzy mi się z "Hellraiser", kto zna jedno i drugie to pewnie zrozumie. Zaczyna się od chłopca o imieniu Chikara, który na tle rówieśników nie tylko wygląda jak mały potwór, ale także zachowuje się agresywnie. Potem pojawiają się jego pieprznięta matka oraz ciotka. Nauczycielka Chikary odkrywa prawdziwą "twarz rodziny", która nie należy do przyjemnych.
Odór śmierci
(Gyo)
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością pana Ito. I powiem szczerze, że nie spodziewałem się czegoś takiego. Pomijając sam fakt, że poruszające się na metalowych kończynach ryby same w sobie są ohydne to dochodzi do tego tytułowy odór śmierci będący zielonym gazem, zainfekowani ludzie, ogólna zgnilizna...
Tomie
(Tomie: Part 1 / Tomie: Part 2 / Tomie Again)
To, co działo się z Tomie w
trakcie mangi jest czystą ruletką: jest krojona, podpalana,
topiona... Za każdym razem jej ładna twarzyczka wygląda coraz gorzej.
Pierwsze spotkanie z "prawdziwą" Tomie sprawia, że włos jeży się na
głowie i potem jest już tylko mocniej.
Remina
(Remina - gwiazda piekieł)
Remina to kosmiczny pasożyt pożerający planety i gwiazdy, które stoją jej na drodze. Z wyglądu przypomina głowę wielkiego monstra. Powierzchnia Reminy wygląda jak z sennego koszmaru. Oczy, dziwaczne kształty - niby skały, albo rośliny.
Syn Souichi'ego
(Secret of the Haunted House)
Z tą postacią spotkałem się do tej pory jeden raz. Jest to syn dwójki bohaterów, którzy pojawili się we wcześniejszych komiksach tego twórcy. Chłopiec trzymany jako atrakcja "domu strachu" jest tym wszystkim, czym straszy Junji Ito: ohydny, agresywny, nieludzki, a ponadto lubi ludzkie mięso.
Diabeł mieszkający w szeregowcu
(Uzumaki)
Zdecydowanie jest to mój numer jeden z galerii potworków Ito. Jego pochodzenie, trochę podpadające pod miejską legendę, ma związek z klątwą spirali, a potworny wygląd jest jej końcowym efektem. Czytelnik jest świadkiem tego, jak mieszkańcy szeregowca stopniowo upodabniają się do potwora. Masakra.
Mam nadzieję, że tekst się spodobał. A może ktoś ma własną listę ohydnych/przerażających stworów? Zapraszam do dzielenia się nimi.
Cóż... malowniczo wyszło XD.
OdpowiedzUsuńW ogóle Japończycy chyba mają coś z rybami, bo w "Siren" pojawiają się rybi kosmici.