piątek, 1 stycznia 2021

Filmy obejrzane w 2020

Nowy rok rozpocznie się od serii postów "Och, 2020 już się skończył, hura". Za nami ciężki rok i wczorajsze, symboliczne pożegnanie wszystkich nieszczęść za nim się wlokących niesie za sobą jakąś ulgę. Niezmiennie, oglądałem filmy, trochę inaczej niż wcześniej, bo oglądałem też seriale (nic wielkiego). Niezmiennie oceniałem je. Niezmiennie wybrałem najlepsze. I po raz siódmy przedstawiam moje odkrycia filmowe w formie blogowej notatki. W 2020 roku obejrzałem 147 filmów, z czego 22 pozycje stanowiły produkcje z 2020 roku, a oto najlepsze z nich.

 



Hiszpański komediodramat Żyj dwa razy, kochaj tylko raz opowiada historię profesora matematyki, który cierpi na Alzheimera. Z dnia na dzień z człowieka cieszącego się własnym towarzystwem oraz liczbami staje się zależny od własnej rodziny - córki, męża i wnuczki. Nie zauważyłem momentu, w którym film zaczął łapać mnie za serce swoją dobrocią i banalnym, ale prawdziwym przekazem - każdy chce być kochany. 

Hotel Mumbaj opowiada o serii ataków terrorystycznych w Mumbaju z 2008. Film koncentruje się na zamachu w hotelu Taj Mahal. Na pierwszy plan wysuwają się poszczególne postaci dramatu - obsługa hotelu, goście oraz terrorysta. Film A.Marasa wbija w hotel pod względem realizacyjnym jak i emocjonalnym. 

Pewnie ciężko byłoby znaleźć kogoś, kto uzna Searching za film bardzo dobry, albo przynajmniej taki, który mógłby konkurować pod względem realizacji z Żyj dwa razy, kochaj tylko raz lub Hotel Mumbaj. Mimo to na moich listach zawsze znajdzie się jeden tytuł, który wybiega gdzieś poza obiektywne (mam nadzieję, że jestem obiektywny) osądy i staje się po prostu tytułem, do którego bardzo chętnie wracam i to jest właśnie Searching. Film w całości jest kręcony za pomocą kamerek internetowych, mamy zrzutki na Facebooka, Twittera oraz Instagrama. Fabuła koncentruje się na poszukiwaniach ojca (John Cho) zaginionej córki. Dzięki tematyce forma kręcenia filmu - "riserdżu" - sprawdza się doskonale.



Najlepszy film powstały w 2020? Obejrzałem 22 tytuły. Przeglądając własne oceny doszedłem do wniosku, że bardzo wiele z nich było średnich. Najpierw chciałem napisać tu o Rebece, potem o Naprzód, a w końcu o Antebellum, ale mimo to żaden z nich nie podobał mi się z czystym sumieniem. Najbardziej spodobała mi się Wyspa fantazji. To film przygodowy z domieszką fantastyki. Mimo że często wyświetla się z tagiem "horror 2020" to tytuł, który spokojnie możesz obejrzeć z całą rodziną. Grupa ludzi zostaje zaproszona przez ekscentrycznego milionera pana Roarke'a na tytułową wyspę. Wyspa potrafi spełniać najskrytsze fantazje tych, którzy na nią przybywają. Jednak mają to do siebie, że toczą się swoim rytmem. 

 

To najlepsze filmy z 2020 roku. W tym roku nie chcę niczego obiecywać, bo nie wiem, jak rozwinie się moje blogowanie. Mam wiele rozpoczętych tekstów i będę starał się je ukończyć o Big Brother, Simsach, ciekawe odkrycia nie tylko filmowe, Meg... Mam także wiele rozpoczętych filmów na kanał na Youtube (moja największe nieszczęście to utracenie materiałów do 13 miesięcy grozy). Cóż... banalnie, życzę wszystkim wszystkiego.

1 komentarz:

  1. Właśnie słyszałam, że Wyspa Fantazji ssie, zwłaszcza że to remake jakiegoś serialu, który był kiedyś popularny. Ale najwidoczniej niewiedza o tym, co remake remake'uje bywa pomocna.

    Szkoda tych materiałów na 13 miesięcy grozy, ale może da się je jakoś znaleźć? A jak nie, to na pewno zrobisz coś fajnego i bez nich.

    Wszystkiego najlepszego i Tobie!

    OdpowiedzUsuń